Oświadczenie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski w sprawie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym
Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski stanowczo apeluje o zmianę stanowiska KRRiTV w trwającym procesie koncesyjnym i przyznanie Telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie.
Wykluczenie stacji o charakterze religijnym w procesie koncesyjnym narusza zasadę pluralizmu oraz równości wobec prawa tym bardziej, że większość mieszkańców naszego kraju to katolicy, którzy powinni mieć zapewniony swobodny dostęp do programów TV Trwam
w systemie naziemnej telewizji cyfrowej. Oczekują tego również liczni odbiorcy, w tym wielu chorych i samotnych.
Ufamy, że TV Trwam - nadająca od ponad ośmiu lat i wykazująca stabilność finansową - zostanie włączona do systemu telewizji cyfrowej w Polsce.
Członkowie Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski:
abp Józef Michalik - przewodniczący KEP
abp Stanisław Gądecki - zastępca przewodniczącego KEP
abp Józef Kowalczyk - prymas Polski
kard. Stanisław Dziwisz - metropolita krakowski
kard. Kazimierz Nycz - metropolita warszawski
bp Wojciech Polak - sekretarz generalny KEP
abp Andrzej Dzięga,
abp Sławoj Leszek Głódź,
abp Marian Gołębiewski,
bp Edward Dajczak,
bp Kazimierz Ryczan,
bp Andrzej Suski
biskup pomocniczy Marek Jędraszewski
Warszawa, 16 stycznia 2012 r.
www.episkopat.pl
Episkopat Polski: Multipleks dla Telewizji Trwam
Nasz Dziennik, 2012-01-17
Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski domaga się przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. "Wykluczenie stacji o charakterze religijnym w procesie koncesyjnym narusza zasadę pluralizmu oraz równości wobec prawa" - piszą biskupi w specjalnym komunikacie.
Uzasadniając swe stanowisko, biskupi podkreślają, że katolicy powinni mieć zapewniony swobodny dostęp do programów Telewizji Trwam w systemie naziemnej telewizji cyfrowej. Zaznaczyli, że nadająca od ośmiu lat Telewizja Trwam "wykazuje stabilność finansową", co powinno jej zagwarantować włączenie do systemu telewizji cyfrowej w Polsce. Rada Konferencji Episkopatu Polski była jednomyślna.
Komentując dla "Naszego Dziennika" decyzję Rady Stałej, ks. abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, podkreślił, że oczekuje na zmianę stanowiska KRRiT. - Wraz z odmową przyznania tego miejsca została naruszona zasada równości wobec prawa. Argumenty podawane przez KRRiT w uzasadnieniu tej decyzji są naciągane, można je nazwać pseudoargumentami - stwierdził przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu przy KEP. Zauważył jednocześnie, że podobne środki nie były stosowane w stosunku do innych podmiotów, którym przyznano miejsca na multipleksie. - Trudno tu mówić o pluralizmie i o tolerancji - dodał. Według niego, decyzja KRRiT była przejawem lekceważenia oczekiwań katolików. Przez to postanowienie wielu widzów pozostałoby skazanych na wydatki finansowe związane z naziemnym odbiorem telewizji.
Ksiądz arcybiskup Głódź zwrócił uwagę, że funkcjonowanie telewizji wiąże się z rozmaitymi skutkami, nie tylko prawnymi. Jak stwierdził, Telewizja Trwam stanowi na polskim rynku medialnym wartość już od ośmiu lat i ma stabilność finansową. - Należy mniemać, że decyzja odmowy przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym ma zatem charakter polityczno-administracyjny - komentuje ksiądz arcybiskup. Przeciwstawia się odmowie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym, a tym samym dostępu obywateli do informacji. - Telewizja Trwam jest nadawcą społecznym i ma legalnie przyznaną koncesję. Wypływają z tego określone skutki prawne. Nie można uprawiać propagandy opartej na fałszywych zarzutach. Brońmy rzetelności i prawa - zaznaczył, dodając, że nikt nie oczekuje żadnych przywilejów, ale przestrzegania prawa.
Ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź stanowczo podkreślił również, że jednomyślny głos Rady Stałej KEP należy wziąć pod uwagę. A w konsekwencji oczekuje od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zmiany podjętej wcześniej decyzji o odmowie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym.
Ksiądz arcybiskup Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w wypowiedzi dla Telewizji Trwam zwrócił uwagę, że pozbawienie obecności na multipleksie jest wyrządzaniem krzywdy widzom. - Za 2-3 lata nie będą mogli bezpłatnie oglądać jej programów - powiedział ksiądz arcybiskup, który przewodniczył wczorajszym obradom. - Telewizja Trwam dla jej odbiorców jest oddechem ich wiary, dlatego też trzeba powiedzieć, iż krzywda się stanie tym najbiedniejszym ludziom, dlatego też biskupi pochylili się nad tą sprawą i wydali oświadczenie, apel o przyznanie miejsca Telewizji Trwam na multipleksie i mamy nadzieję, że ten apel nie będzie zlekceważony - dodał.
W posiedzeniu Rady Stałej, które odbyło się wczoraj w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski, wzięli udział wszyscy jej członkowie poza Prymasem Polski ks. abp. Józefem Kowalczykiem. Zaproszeni zostali też ks. abp Stanisław Budzik i ks. abp Henryk Hoser, którzy referowali zagadnienia związane z finansami Kościoła i kwestiami bioetycznymi.
Agnieszka Gracz
Agnieszka Żurek
*************************************************************************************************************************************
Apele do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Ordynariusz Kościoła włocławskiego ks. bp Wiesław Mering podkreślił, że dziś w demokratycznym kraju trudno sobie wyobrazić, by względy ideologiczne decydowały o podziale miejsca na multipleksie. "Nie można ignorować katolickiego społeczeństwa, które stanowiąc większość w naszym kraju - przypomnę o tym, choć tym razem w innym kontekście - płaci abonament, jest podatnikiem i współfinansuje tym samym projekt multipleksu. Dlatego zgadzam się z głosami twierdzącymi, że katolicy mają prawo do bezpłatnego odbioru tej stacji w naziemnej cyfryzacji" - czytamy w liście, jaki ks. bp Wiesław Mering skierował wczoraj do prezesa KRRiT Jana Dworaka.
Z kolei biskupi z Rady Biskupiej Diecezji Kaliskiej piszą do KRRiT, że "odmowa miejsca na platformie cyfrowej uderza (...) w odbiorców. Są to setki tysięcy, a nawet miliony Polaków w kraju i za granicą. Dlaczego odmawia się im prawa do korzystania z udogodnień, jakie stwarza cyfryzacja? Dlaczego oni mają być skazani jedynie na odbiór satelitarny i kablowy, o ile będzie on w różnych regionach w ogóle jeszcze możliwy?".
Zwracają też uwagę, że stanowisko KRRiT uderza najbardziej w system wartości, którym służą Radio Maryja i Telewizja Trwam. O szerzeniu wartości przez toruńską stację mówią także inni księża biskupi - ks. bp Ignacy Dec, pasterz diecezji świdnickiej, biskup legnicki ks. bp Stefan Cichy czy ks. bp Stefan Regmunt. Ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej przypomniał, że dla wielu osób oglądanie programów Telewizji Trwam jest formą kontaktu z katolicką kulturą i światem chrześcijańskich wartości.
- Nieprzyznanie miejsca byłoby katastrofą, niesprawiedliwością i klęską dla katolików w Polsce - powiedział ks. bp Edward Frankowski na temat odrzucenia wniosku Telewizji Trwam o przyznanie miejsca na multipleksie.
Ksiądz biskup Mering przypomniał również liczne transmisje Telewizji Trwam wydarzeń z życia Kościoła, ze Stolicy Apostolskiej. - Jako jedyna stacja telewizyjna transmitowała ważne dla milionów katolików wydarzenia związane z pielgrzymkami Ojca Świętego Benedykta XVI i Światowych Dni Młodzieży - zwrócił uwagę. Dodał, że inne media wielokrotnie ograniczały do minimum ten przekaz. - Trudno sobie wyobrazić, by względy ideologiczne oznaczające poczucie wyższości i pogardę okazywaną części społeczeństwa mogły decydować o rozwiązaniach proponowanych w tej tak istotnej sprawie - zaznaczył ks. bp Mering.
Ksiądz biskup Stefan Cichy, pasterz legnicki, zwrócił uwagę na znaczenie Telewizji Trwam dla "wielkiej rzeszy osób chorych i niepełnosprawnych, dla których wartość tego szczególnego środka społecznego przekazu jest nie do przecenienia". Radio i Telewizja poprzez modlitwę, transmisje Mszy św., spotkań z Benedyktem XVI są wsparciem dla tych, którzy często dotknięci chorobą i cierpieniem, dzięki tym środkom społecznego przekazu odnajdują sens i wartość swojego życia.
Agnieszka Gracz
www.naszdziennik.pl
Nasz Dziennik, 2012-01-17
Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski domaga się przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. "Wykluczenie stacji o charakterze religijnym w procesie koncesyjnym narusza zasadę pluralizmu oraz równości wobec prawa" - piszą biskupi w specjalnym komunikacie.
Uzasadniając swe stanowisko, biskupi podkreślają, że katolicy powinni mieć zapewniony swobodny dostęp do programów Telewizji Trwam w systemie naziemnej telewizji cyfrowej. Zaznaczyli, że nadająca od ośmiu lat Telewizja Trwam "wykazuje stabilność finansową", co powinno jej zagwarantować włączenie do systemu telewizji cyfrowej w Polsce. Rada Konferencji Episkopatu Polski była jednomyślna.
Komentując dla "Naszego Dziennika" decyzję Rady Stałej, ks. abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu, podkreślił, że oczekuje na zmianę stanowiska KRRiT. - Wraz z odmową przyznania tego miejsca została naruszona zasada równości wobec prawa. Argumenty podawane przez KRRiT w uzasadnieniu tej decyzji są naciągane, można je nazwać pseudoargumentami - stwierdził przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu przy KEP. Zauważył jednocześnie, że podobne środki nie były stosowane w stosunku do innych podmiotów, którym przyznano miejsca na multipleksie. - Trudno tu mówić o pluralizmie i o tolerancji - dodał. Według niego, decyzja KRRiT była przejawem lekceważenia oczekiwań katolików. Przez to postanowienie wielu widzów pozostałoby skazanych na wydatki finansowe związane z naziemnym odbiorem telewizji.
Ksiądz arcybiskup Głódź zwrócił uwagę, że funkcjonowanie telewizji wiąże się z rozmaitymi skutkami, nie tylko prawnymi. Jak stwierdził, Telewizja Trwam stanowi na polskim rynku medialnym wartość już od ośmiu lat i ma stabilność finansową. - Należy mniemać, że decyzja odmowy przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym ma zatem charakter polityczno-administracyjny - komentuje ksiądz arcybiskup. Przeciwstawia się odmowie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym, a tym samym dostępu obywateli do informacji. - Telewizja Trwam jest nadawcą społecznym i ma legalnie przyznaną koncesję. Wypływają z tego określone skutki prawne. Nie można uprawiać propagandy opartej na fałszywych zarzutach. Brońmy rzetelności i prawa - zaznaczył, dodając, że nikt nie oczekuje żadnych przywilejów, ale przestrzegania prawa.
Ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź stanowczo podkreślił również, że jednomyślny głos Rady Stałej KEP należy wziąć pod uwagę. A w konsekwencji oczekuje od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zmiany podjętej wcześniej decyzji o odmowie przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym.
Ksiądz arcybiskup Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w wypowiedzi dla Telewizji Trwam zwrócił uwagę, że pozbawienie obecności na multipleksie jest wyrządzaniem krzywdy widzom. - Za 2-3 lata nie będą mogli bezpłatnie oglądać jej programów - powiedział ksiądz arcybiskup, który przewodniczył wczorajszym obradom. - Telewizja Trwam dla jej odbiorców jest oddechem ich wiary, dlatego też trzeba powiedzieć, iż krzywda się stanie tym najbiedniejszym ludziom, dlatego też biskupi pochylili się nad tą sprawą i wydali oświadczenie, apel o przyznanie miejsca Telewizji Trwam na multipleksie i mamy nadzieję, że ten apel nie będzie zlekceważony - dodał.
W posiedzeniu Rady Stałej, które odbyło się wczoraj w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski, wzięli udział wszyscy jej członkowie poza Prymasem Polski ks. abp. Józefem Kowalczykiem. Zaproszeni zostali też ks. abp Stanisław Budzik i ks. abp Henryk Hoser, którzy referowali zagadnienia związane z finansami Kościoła i kwestiami bioetycznymi.
Agnieszka Gracz
Agnieszka Żurek
*************************************************************************************************************************************
Apele do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Ordynariusz Kościoła włocławskiego ks. bp Wiesław Mering podkreślił, że dziś w demokratycznym kraju trudno sobie wyobrazić, by względy ideologiczne decydowały o podziale miejsca na multipleksie. "Nie można ignorować katolickiego społeczeństwa, które stanowiąc większość w naszym kraju - przypomnę o tym, choć tym razem w innym kontekście - płaci abonament, jest podatnikiem i współfinansuje tym samym projekt multipleksu. Dlatego zgadzam się z głosami twierdzącymi, że katolicy mają prawo do bezpłatnego odbioru tej stacji w naziemnej cyfryzacji" - czytamy w liście, jaki ks. bp Wiesław Mering skierował wczoraj do prezesa KRRiT Jana Dworaka.
Z kolei biskupi z Rady Biskupiej Diecezji Kaliskiej piszą do KRRiT, że "odmowa miejsca na platformie cyfrowej uderza (...) w odbiorców. Są to setki tysięcy, a nawet miliony Polaków w kraju i za granicą. Dlaczego odmawia się im prawa do korzystania z udogodnień, jakie stwarza cyfryzacja? Dlaczego oni mają być skazani jedynie na odbiór satelitarny i kablowy, o ile będzie on w różnych regionach w ogóle jeszcze możliwy?".
Zwracają też uwagę, że stanowisko KRRiT uderza najbardziej w system wartości, którym służą Radio Maryja i Telewizja Trwam. O szerzeniu wartości przez toruńską stację mówią także inni księża biskupi - ks. bp Ignacy Dec, pasterz diecezji świdnickiej, biskup legnicki ks. bp Stefan Cichy czy ks. bp Stefan Regmunt. Ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej przypomniał, że dla wielu osób oglądanie programów Telewizji Trwam jest formą kontaktu z katolicką kulturą i światem chrześcijańskich wartości.
- Nieprzyznanie miejsca byłoby katastrofą, niesprawiedliwością i klęską dla katolików w Polsce - powiedział ks. bp Edward Frankowski na temat odrzucenia wniosku Telewizji Trwam o przyznanie miejsca na multipleksie.
Ksiądz biskup Mering przypomniał również liczne transmisje Telewizji Trwam wydarzeń z życia Kościoła, ze Stolicy Apostolskiej. - Jako jedyna stacja telewizyjna transmitowała ważne dla milionów katolików wydarzenia związane z pielgrzymkami Ojca Świętego Benedykta XVI i Światowych Dni Młodzieży - zwrócił uwagę. Dodał, że inne media wielokrotnie ograniczały do minimum ten przekaz. - Trudno sobie wyobrazić, by względy ideologiczne oznaczające poczucie wyższości i pogardę okazywaną części społeczeństwa mogły decydować o rozwiązaniach proponowanych w tej tak istotnej sprawie - zaznaczył ks. bp Mering.
Ksiądz biskup Stefan Cichy, pasterz legnicki, zwrócił uwagę na znaczenie Telewizji Trwam dla "wielkiej rzeszy osób chorych i niepełnosprawnych, dla których wartość tego szczególnego środka społecznego przekazu jest nie do przecenienia". Radio i Telewizja poprzez modlitwę, transmisje Mszy św., spotkań z Benedyktem XVI są wsparciem dla tych, którzy często dotknięci chorobą i cierpieniem, dzięki tym środkom społecznego przekazu odnajdują sens i wartość swojego życia.
Agnieszka Gracz
www.naszdziennik.pl